Kiedy zrobiłam swój pierwszy tort w stylu angielskim, już myślałam o
następnym. Miałam milion pomysłów i z niecierpliwością oczekiwałam
okazji do zrobienia kolejnego ciacha. To niesamowicie wkręca :) Już wtedy zaświtała mi w głowie idea zrobienia tortu ślubnego...ech to
byłoby coś - pomyślałam sobie...Minęło trochę czasu, pochłonięta tortami
dla dzieciaków zupełnie zapomniałam, że przecież są i inne okazje,
które nie mogą odbyć się bez tortu. I tak oto pewnego dnia
zadzwoniła do mnie Renata, z pytaniem o tort ślubny...właśnie w
stylu angielskim koniecznie z aparatem fotograficznym (oboje są
fotografami) Pomyślałam - Cudownie! A jednak marzenia się spełniają nawet te najdrobniejsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz